
Nie jest wskazane stosowanie smoczków lub gryzaków, pozornie blokujących jamę ustną. W rzeczywistości gumowy element trzymany wałami dziąsłowymi lub pierwszymi zębami zwalnia od obowiązku napinania mięsień wargowy, uniemożliwiając wytworzenie się odruchowego zamykania ust. Po wyjęciu smoczka dochodzi do rozwierania się warg i wszelkich następstw z tym związanych. Jednocześnie przedłużany jest odruch ssania, często przenoszony na różne przedmioty, palce. Ssanie smoczka przez dłuższy czas wywołuje poważne zaburzenia szczękowo- zgryzowo- zębowe takie jak: tyłozgryzy, zwężenia szczęk, wysunięcia siekaczy górnych, zgryz otwarty. Dla odzwyczajenia od smoczka należy posłużyć się plastikową płytką przedsionkową, składającą się z części zakładanej pod wargi i kółka do trzymania. Chcąc ja utrzymać, dziecko musi pobudzić do pracy mięsień okrężny warg, a obecność płytki narzuca konieczność oddychania przez nos.
Po czwarte połykanie.
Niemowlę połyka pokarmy płynne i półpłynne z językiem wysuniętym między bezzębne szczęki przy silnym skurczu mięśni policzków i warg. Początkowo jama ustna niemowlęcia jest płaska, a język ją wypełniający może jedynie wykonywać ruchy w poziomie. Po pełnym wyrośnięciu uzębienia mlecznego, czyli około 3, najpóźniej 4 roku życia, zwiększa się pionowy wymiar jamy ustnej. Powstaje wówczas dostatecznie dużo miejsca dla ruchów pionowych końca języka, a zęby mleczne stanowią przeszkodę w wysuwaniu języka do przodu. Kończy się wówczas okres połykania niemowlęcego, a rozpoczyna połykanie typu dorosłego, z końcem języka skierowanym do przedniej części podniebienia. Umiejętność spionizowania końca języka stwarza również warunki do poprawnej artykulacji.
Nieprawidłowe połykanie, bez pionizacji języka ma ujemny wpływ na zgryz dziecka oraz jego wymowę.
Zbyt długie karmienie z butelki, stosowanie smoczków oraz ssanie palców, utrudnia docieranie języka do podniebienia. Unoszący się język napotyka wówczas na przeszkodę i z konieczności przemieszcza się do przodu.
Prawidłowe połykanie z końcem języka ułożonym na podniebieniu powinno być dobrze opanowane do rozpoczęcia wymiany zębów mlecznych na stałe. Przerwa po zębach mlecznych utrzymująca się do czasu pojawienia się zębów stałych stanowi bodziec do ciągłego wciskania końca języka w to miejsce, co może przyczynić się do utrwalenia nieprawidłowego połykania i wymowy międzyzębowej.
Literatura:
"Opieka logopedyczna od poczęcia" - red. B.Roclawski, Gdańsk 1993.
Zanim zacznę mówić
Po pierwsze zadbajmy o prawidłowe oddychanie już od pierwszych chwil życia naszego noworodka. Miejmy na uwadze, by nosek był drożny a wszelkie infekcje kataralne szybko zostały wyleczone. Dziecko z zatkanym noskiem oddycha przez usta. Podczas oddychania przez usta powietrze nie dociera do położonych głębiej pęcherzyków płucnych i krew jest słabo dotleniona. Dziecko niedotlenione jest blade, śpi niespokojnie, nie chce się bawić oraz ma złą przemianę materii.
Przy pierwszej infekcji kataralnej, zaraz po niej bacznie obserwujmy buźkę dziecka czy nie jest otwarta. Jeśli po ustąpieniu kataru buzia będzie nawykowo nie domykała się, działajmy. Możemy założyć czapeczkę z troczkami, zawiązać. Dzięki temu domkniemy buźkę i sprawimy by znów powróciła do swej pozycji domkniętej.
O pełną drożność nosa należy zabiegać specjalną gruszką nie wnikającą poza przedsionek nosa. Nie wolno także krępować ubrankiem ruchomości klatki piersiowej. Mięśnie klatki piersiowej przestają wówczas pracować i dochodzi do nawykowego oddychania przez usta mimo drożności nosa.
Po drugie – sen. Podobnie jak przy katarze, tu także zwracamy uwagę na domykanie ust i oddychanie noskiem. W okresie noworodkowym należy wspomagać domknięcie ust dziecka czapeczką zapinaną pod bródką lub zwiniętą pieluszką pod brodą z równoczesnym nieznacznym uniesieniem głowy poduszeczką lub materacykiem. Szczególnie ważne jest to w czasie spacerów, kiedy dziecko śpiące na świeżym powietrzu ma tendencję do otwierania ust na skutek wiotczenia mięśni przywodzących żuchwę.
Niezbędna jest obserwacja dziecka w czasie snu i domykanie ust w razie ich uchylania z ewentualnym ułożeniem dziecka na boku, aby nie dochodziło do opadania żuchwy.
W okresie niemowlęcym nieprawidłowe układanie głowy dziecka do snu może być przyczyną nieprawidłowości narządu żucia (przodożuchwie lub tyłożuchwie). Zbyt wysokie lub zbyt niskie układanie niemowlęcia do snu powoduje zmianę w ułożeniu żuchwy, zaburzenia czynności mięśni i stawu skroniowo - żuchwowego. Ułożenie głowy zbyt wysokie powoduje przesunięcie żuchwy i języka do przodu, zaś ułożenie głowy poziome lub z odgięciem do tyłu powoduje cofniecie żuchwy i języka oraz otwarcie ust.
Dla prawidłowego rozwoju czaszki twarzowej głowa niemowlęcia powinna spoczywać na lekkim podwyższeniu (poduszce), a kręgosłup winien być ułożony poziomo (na sprężysto twardym materacu). Poduszka powinna podnosić głowę ku górze i przechylać ją nieznacznie ku przedniej powierzchni klatki piersiowej. Ma to znaczący wpływ na przyjęcie przez język prawidłowej funkcji w jamie ustnej, a tym samym daje podstawę dla właściwego rozwoju artykulacji głosek.
Po trzecie karmienie. Podczas karmienia niemowlę należy układać prawie pionowo. Poziome ułożenie niemowlęcia powoduje słaby wzrost doprzedni żuchwy oraz utrudnia połykanie i oddychanie przez nos. Karmienie naturalne jest znakomitym treningiem dla mięśni klatki piersiowej oraz mięśnia okrężnego warg, odpowiedzialnego za domykanie ust. Dziecko ssąc pierś nie przerywa oddychania przez nos. Ssanie wymaga intensywnej pracy mięśni, które wpływają na prawidłowy wzrost żuchwy.
W wypadku konieczności dokarmiania dziecka przez smoczek, powinien on maksymalnie imitować warunki karmienia naturalnego. Dziecko musi mieć możliwość regulowania ilości pokarmu bez obawy zakrztuszenia się i konieczności przerwania oddychania. Wskazane są smoczki typu Mullera- Baltersa z krótką, nieco spłaszczoną częścią w której są liczne małe otworki.
Brak bodźców dla rozwoju mięśnia okrężnego warg (związany ze sztucznym karmieniem) przyczynia się do oddychania przez usta. To z kolei prowadzi do płaskiego układania języka,a tym samym sprzyja dysfunkcji połykania i w dużym stopniu może przyczynić się do powstania wad wymowy (w czasie artykulacji głosek język wsuwa się między zęby).